środa, 26 sierpnia 2015

Rozdział 26 - ?

Chcielibyście prawda?
Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie zaglądałam tutaj równie długi czas, jak dodany został ostatni rozdział w marcu.
Z wielką uciechą przywitałam wszystkie wasze komentarze. Wow, ludzie, jesteście niesamowici. Naprawę potraficie podnieść człowieka na duchy.
Jednak wczytując się w dalsze komentarze, pozostawione przez najwyraźniej bardzo sfrustrowanych czytelników (w czym sumie się nie dziwię) zrobiło mi się po prostu przykro. Nie, "nie nabijam komentarzy", "nie poświęcam się tak bardzo nauce", "nie mam swoich fanów za nic" a tym bardziej "nie zlewam ich ciepłym moczem". A swoją postawę godną pożałowania mogę usprawiedliwić tylko tym, że zmarła bardzo bliska mi osoba. Nie mam zamiaru opowiadać wam jak bardzo mi z tym ciężko i użalać się przed wami, gdzie pewnie niektórzy stwierdzą że znalazłam sobie bardzo ciekawą wymówkę na brak nowych rozdziałów. Rozumiem waszą gorycz, więc zrozumcie moją. Dziękuję bardzo tym, którzy czekali na kolejne części opowiadania. A tym, którzy pokazali jak bardzo ludzie są zarozumiali i bez powodu potrafią oczerniać innych nie znając ich położenia również dziękuję. Jednak świat jest tak bardzo zepsuty jak może się wydawać.

Czy będzie kolejny rozdział?
Być może. Nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej w tym temacie. Jednak nie twierdzę, że nigdy go nie wznowię.
Jednak, na chwilę obecną blog jest zawieszony.


Sabate

14 komentarzy:

  1. Cierpliwie będę czekać na twój powrót. Bardzo lubie twoją twórczość pisarską z czym pewnie zgodzi się nie jedna osoba. Masz talent, a twoje opowiadanie... Jest cudowne. Kocham je. Jest tak niewiele blogów, które czytam... W zasadzie to chyba trzy, wliczając twój.
    Bardzo mi przykro z powodu śmierci bliskiej osoby. Wiem jak się czujesz bo sama przechodziłam ten okres rok temu. Pamiętaj, że są inni ludzie wśród ciebie, którzy zawsze ci pomogą i będą wspierać. Nie piszę tego by wzbudzić w tobie cząstki współczucia czy, broń Boże, pocieszyć. Wiem jak trudno pogodzić się ze śmiercią osoby, którą kochałaś i kochasz w dalszym ciągu. Chce powiedzieć, że my czytelnicy również cię wspieramy. Będziemy na ciebie czekać, w duchu trzymając za ciebie kciuki! Ja napewno...
    Pozdrawiam Cię Sabate ~

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Miku Nao, ja również uwielbiam twoją twórczość.
    Nie rozumiem tych ludzi, którzy pisali Ci te głupie komentarze. Każdy powinien zrozumieć twoją sytuację ponieważ w życiu różnie bywa i czasem trzeba coś poświęcić by zająć się czymś waźniejszym.
    Będę cierpliwie czekała na Twój powrót.
    Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczyłam napis "Rozdział 26" i się ucieszyłam, że jednak coś wrzuciłaś, ale jednak nie. Trudno. Poczekamy :)

    Wiadomo, że w życiu różnie bywa, więc trzymaj się i pamiętaj, że czytelnicy będą Cię wspierali, na ile dadzą radę. Hejterami się po prostu nie przejmuj, bo nie warto, szkoda własnego zdrowia i nerwów.

    Pozdrawiam i życzę nie tylko weny, ale wszystkiego, czego możesz teraz potrzebować :)

    Lexi
    lexidee.blogspot.com / aleksandradee.deviantart.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wchodzę tutaj i myślę, że już mamy rozdział i Sabate wróciła!
    A tu jednak wieść o zawieszeniu i ogromny smutek i ból u mnie ;-;
    Jednak, nie podam się. Nie ważne ile będę na ciebie czekać, bo to właśnie twój blog był jednym z tych co zainspirował mnie do pisania, dlatego zaczekam.
    Teraz życzę ci ogrom weny i wszystkiego innego co potrzebne ci do wznowienia pracy na blogu!
    Do zobaczyska <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja nadzieja, że przeczytam nowy rozdział twego boskiego opowiadania (przez które polubiłam bardzo sado-maso :D) znikła tak szybko jak się pojawiła ;_;. Jestem zrozpaczona tym, że blog jest zawieszony T_T no, ale rozumiem, że masz swoje sprawy. I moje kondolencje. Niestety jestem takim potworkiem, że prędzej popłaczę się z powodu głodujących dzieci w afryce niż śmierci moich najbliższych, więc nie mogę się wczuć w twoją sytuację. Ale mam nadzieje, że szybko się pozbierasz i napiszesz nowy rozdział :). Chociaż nawet jakbym miała czekać cały rok, a nawet i więcej to bym czekała, bo twój blog jest tego warty.
    Dużo weny i chęci do pisania :*
    ~Eleila

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnie, będziemy czekać. Ja nawet lata jak będzie trzeba.
    A tych co piszą te komentarze możesz "zlać ciepłym moczem".

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    miałam wielką nadzieję na rozdział, bo opowiadanie jest fantastyczne, ale doskonale to rozumie. Moje kondolencje...
    będę czekała nawet jeśli miałby to być rok jak nie dłużej...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkowicie rozumiem powód zawieszenia.
    (Btw. Cześć, pierwszy raz piszę tu komentarz, jakoś rzadko to robię, a szkoda).
    Jedyne co mogę, to życzyć weny i ogarnięcia wszystkiego. Blog mi się wyjątkowo podoba, pomimo powtarzającego się prawie w każdym opowiadaniu motywu pan-niewolnik (z resztą, chyba po to się je czyta XD), więc nie przestawaj pisać.
    Będę wyczekiwać reaktywacji bloga a hejterami się nie przejmuj.
    Powodzenia, weny i czasu na pisanie.
    M.
    XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Przykro mi z twojego położenia. Mam nadzieję, że jednak znajdziesz siłę na to, by do nas wrócić. Będę czekać cierpliwie i nie patrz na hejty. To wyczekiwanie jest jednak na prawdę frustrujace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnie zdanie jest zbędne. Sabate-san sama przyznała, że nam się nie dziwi. Brak rozdziałów i zawieszenie bloga jest w pełni zrozumiałe, choć może nie przez wszystkich. Strata bliskiej osoby jest bolesna, ciężko się się po niej pozbierać. Sabate-san, moje najszczersze wyrazy współczucia. Jeśli będziesz odczuwać potrzebę rozmowy, możesz zwrócić się do nas, zawsze znajdziesz kogoś do rozmowy. Pamiętaj, że masz wiernych czytelników, na których zawsze możesz liczyć. Jeszcze raz przesyłam wyrazy współczucia.

      Usuń
  10. Ja tam czekam bardzo lubię to opowiadanie fajnie że się odezwałaś bo zawsze istnieje jakaś nadzieja na ciąg dalszy:-) Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nadal czekam na ciąg dalszy i zaglądam co kilka dni z nadzieją ,że może jednak będzie ciąg dalszy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam cierpliwie, Szczęśliwego nowego roku:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nadal czekam !!! :D i nie przestane ;)

    OdpowiedzUsuń