Jednocześnie chciałabym podziękować kumplowi, że znalazł mojego bloga i zamieścił w komentarzu info dla Was. Bałam się, że pomyślicie sobie że porzuciłam bloga. Nie pomyśleliście tak... prawda? O nie, na pewno bym poinformowała. Yh, dlaczego jak mam ochotę i wenę do pisania zawsze mi coś przeszkodzi... to frustrujące ;< Gdyby nie moja nieobecność już by tu z trzy, cztery rozdziały nowe były... To naprawdę mnie irytuje q.q
No ale dość tu moich żali! Przynajmniej miałam wiele czasu do przemyśleń nad Straconym i z co najmniej dwóch kolejnych rozdziałów powinniście (czyt. macie) być zadowoleni. Po za tym, zastanawiałam się czy w każdej notce muszą być sceny 18+... co prawda nie mam zamiaru ciągnąc tego opowiadania w nieskończoność ale zawsze coś innego chyba mile widziane przez Was? Tak? Hmm, w końcu to blog yaoi i nie po to tu zaglądacie... >.> czyż nie?
Oki oki, nie zamęczam już moimi wywodami tych, którzy to przeczytają.
Miłych, yaoistycznych
Sabate
CZEKAM NA KOLEJNE NOTKI "Straconego"!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś to zrobić?
Jak jego "pan" mógł obciąć mu włosy?
NIE MOGĘ, NO! RYCZAŁAM JAK GŁUPIA T^T
Uwielbiam to opowiadanie i Twojego bloga ^^
Mam nadzieję, że będziesz zaglądać tu częściej, bo bez kontynuacji tego opowiadania nie przeżyję.
PS MAM DZIKĄ NADZIEJĘ, ŻE TEN FACET GO NIE SPRZEDA. :;;;;;
PS2 piszesz pięknie ! <3 oddaj talentu T^T
Nie oddam talentu bo go nie mam! xD
UsuńHmmm, co do sprzedania Yuukiego mam konkretny plan i mam nadzieję że mnie nie zjesz...
A tak w ogóle, serio tak porusza to opowiadanie? o.o umiem wyciskać emocje? xD